Kalendarz wydarzeń



Wybierz dzień z kalendarza

Lista wydarzeń w dniu:

2012

30.08-2.09.12 gościliśmy na święcie landu Brandenburgia w zaprzyjaźnionej gminie Lübbenau

  • 04-11-2020
Land Brandenburgia, nasi zachodni sąsiedzi, obchodził swoje święto. Tym razem zorganizowano je w partnerskiej gminie Świdnicy – w Lübbenau /Spreewald. A skoro gmina partnerska nie mogło nas tam zabraknąć. Już od piątkowego popołudnia w oficjalnym namiocie gospodarzy rozstawiliśmy swoje stoisko. Jego opiekunami zostali państwo Bogumiła i Grzegorz Hadziccy. Od pierwszych chwil było to najbardziej oblegane stanowisko promocyjne. Nic dziwnego – świetny, domowy chlebek, wyśmienity smaluszek, rybki „że palce lizać” i smakowite nalewki podbijały podniebienia (i serca) niemieckich gości. I tylko ogórki nie miały raczej szans, boć w tej materii gospodarze z regionu Spreewald są mistrzami. Wszak to region słynący z tych warzyw a Spreewaldegurken w różnych wersjach jak to Pfefergurken, Knoblochgurgen, Gewurzgurken i wiele innych są szeroko znane w całych Niemczech. Ale świdnickie stoisko zrobiło furorę broniąc godnie honoru całego lubuskiego regionu jako, iż współpracujące z Brandenburgią Lubuskie reprezentowaliśmy tylko my. Sobota to już święto pełną para. Uliczki Lübbenau zapełniły się stoiskami. W powietrzu unosił się zapach bockwurstów, dzieciaki szalały na licznych huśtawkach, karuzelach, dorośli degustowali niezliczone piwa i miejscowe trunki, kto chciał mógł obejrzeć dokładnie jak w dawnych latach produkowano wełnę, przetwarzano len a nawet ubijano gołymi stopami kapustę. Sobota to też czas oficjałek. Nasza delegacja na czele z wójtem Adamem Jaskulskim wzięła udział w spotkaniu premiera landu Matthiasa Platzecka z delegacjami współpracujących z brandenburskimi gminami gmin polskich, czeskich, słowackich, austriackich. W niedzielę do Lübbenau udała się większa delegacja naszej gminy. Prawie wszyscy sołtysi, kilkoro radnych, a nade wszystko dzieciaki z klubu szermierczego „Flesz” i podopieczni przewodniczącego gminy Eliasza Madeja z prowadzonego przez niego klubu karate. Na jednej ze scen nasze świdnickie maluchy podbijały serca Brandenburczyków. I choć „alle” czy „garde” brzmi cokolwiek staroświecko, to wszyscy gorąco oklaskiwali maluchy szkolone przez Tomasza Cygańskiego, wykonujące pchnięcia szpadą niczym D”Artagian czy Atos z Portosem. I choć na końcu trener trochę „oszukiwał” nie przyznając się do otrzymywanych pchnięć, to pokaz należy zaliczyć do udanych. Furorę zrobili karatecy pana Madeja, którzy popisywali się zestawem uderzeń i kopnięć znanych nam raczej z dalekowschodnich filmów sensacyjnych. A tu na żywo można było obejrzeć jak walczy się kijem i jak pod wpływem kopnięcia pękają grube deski. Mieliśmy też okazję poznać pobieżnie uroki Spreewald, przepłynąć kilkoma kanałami i rozkoszować się resztkami letniego słońca. Aż szkoda było wracać…

Elementy dodatkowe powiązane z tym akapitem w informacji

Elementy dodatkowe powiązane z tą informacją